Pierwszy śnieg AD 2021 w Lake District - Glaramara Wainwrights oraz Great End

Pierwszy śnieg AD 2021 w Lake District - Glaramara Wainwrights oraz Great End
Derwentwater - widok ze zbocza śnieżnej Glaramary.

Tydzień temu, 28/11/2021, prognoza pogody zapowiadała pierwsze, większe opady śniegu w Lake District połączone z ujemną temperaturą, a co za tym idzie - szansą na ładną pogodę. Zachęceni tymi prognozami - ja, Antek oraz drugi Jakub stwierdziliśmy, że czas najwyższy odkurzyć zimowy osprzęt i wyruszyć na szlak!

Tym razem dołączyło do nas kilka nowych osób - angielscy znajomi z pracy (cheers to Zoe & Liam here :) ) oraz rodaczka mieszkająca w okolicy, również miłośniczka górskich wypadów (Ania dziękujemy! :D).

Zaplanowana trasa przewidywała zdobycie kilku Wainwrightów, w tym Great End oraz Glaramary, a jej długość wynosiła mniej więcej 15 km. Z tego też powodu zaczynamy wcześnie nad ranem, zaraz przed świtem - o godz. 6:00 rano z doliny wioski Seathwaite.

Jeden z malowniczych "becków" :)
Molly - nasza piękna towarzyszka border collie :)
Skiddaw na horyzoncie w drodze na pierwszy szczyt - Seathwaite Fell.

A już 30 min później ta samo ujęcie wyglądało tak... (8:45am)
Prognoza pogody sprawdziła się - śnieg złapał nas przy szczycie Seathwaite Fell (632 m.n.p.m).

To samo ujęcie co wyżej - 30 min później.
Seathwaite Fell (632 m.n.p.m)
Idziemy dalej w stronę Sprinkling Tarn!
Idziemy dalej w stronę Sprinkling Tarn!
Groźny masyw Great End
Molly na szlaku
Skaliste zbocza Great End
Skala niekonwencjonalnej trasy naszego Google-przewodnika Antoniego :)
Pełno zdradzieckiego lodu na skałach
Na dole nie widać już nawet mijanego wcześniej Sprinkling Tarn
Great End (910 m.n.p.m)
Przerwa na coś słodkiego i gorącego ;)

Stąd udajemy się w kierunku Allen Crags (785 m.n.p.m)

Na środku śnieżnego pustkowia - "skrzyżowanie" przy Allen Crags
Allen Crags (785 m.n.p.m) - od lewej Kuba, Zoe, Antoni.
Ja też się załapałem na fotę, a co! ;) Allen Crags (785 m.n.p.m)
Idziemy dalej - w kierunku Glaramary

Po zdobyciu szczytu Glaramara (783 m.n.p.m) czas nas goni - pora zmierzać w kierunku doliny Seathwaite. Jak do tej pory oprócz samego faktu opadów śniegu nie mogliśmy nacieszyć się żadnymi widokami. Zmęczeni rozpoczęliśmy drogę powrotną na parking.

Pierwszy widok na dolinę napawał nadzieją!
Coraz wyraźniej widać cel naszej podróży
I jeszcze wyraźniej... Chcemy już być przy samochodzie!

I dosłownie 5 minut później (timestampy zdjęć są tutaj bardzo pomocne!) słońce postanowiło przebić się zza niskich śnieżnych chmur i naszym oczom ukazały się zapierające dech w piersiach widoki, które w zupełności wynagrodziły całodzienny wysiłek i zmęczenie wędrówką! :)

Derwentwater 
Derwentwater
Seathwaite
Dolina Seathwaite
Schodzimy dalej i cieszymy zmysły :)
Dolina Seathwaite
Wzgórza po przeciwnej stronie
Derwentwater ponownie :) 
Jesteśmy coraz niżej
Wow? :)
Molly :)
I na koniec Robin pozujący do zdjęć na tle Glaramary

Lake District zapiera dech w piersiach o każdej porze roku, a zima tutaj ma swoje uroki jak i negatywne strony. Nigdy nie wybierajcie się w góry nieprzygotowani lub niepewni swoich umiejętności / możliwości. Poniżej trasa Garmina.

Pozdrawiamy :)