Wainwrights - mark them all! Grasmoor Six - Hopegill Head, Whiteless Pike oraz sąsiedzi :)

W ostatnią niedzielę prognoza pogody zapowiadała nam piękny dzień więc postanowiłem ponownie wyruszyć w trasę. Tym razem w towarzystwie dwóch znajomych - Antoniego oraz mojego imiennika Kuby. Cel trasy? Okolice Crummock Water i północno-zachodnie szczyty Cumbrii górujące nad tą okolicą.

Zgodnie z wieloma wskazówkami zaczerpniętymi z Internetu na punkt startowy obraliśmy parking w okolicach Lanthwaite Green Farm. Podjeżdżając od strony północnej w kierunku Buttermere drogą B5289 przejeżdżamy przez "cattle grid" i zaraz po prawej naszym oczom ukazuje się w/w parking.

Patrząc ciągle w kierunku południowym, po lewej stronie jezdni, a na przeciwko parkingu musimy przejść przez kawałek pastwiska, bez wyraźnie wyznaczonej ścieżki, udając się w kierunku wzgórz po lewej stronie od przecinającego dwa szczyty ("2" i "3") malowniczego "becku" czyli strumyka, który podczas większych opadów deszczu staje się całkiem pokaźną rzeką.

Po chwili naszym oczom ukazuje się dolina ze wspomnianym wyżej strumykiem oraz taki oto malowniczy mostek, którym dostaniemy się na drugą stronę becku. Po przejściu na drugą stronę chwilę podążamy za wyznaczoną ścieżką by zaraz skręcić w prawo i rozpocząć mozolne zdobywanie pierwszego wzniesienia - Whin Ben.


Wspomniana ścieżka przez większość część trasy jest oczywista i dobrze wydeptana, jednak w wyższych partiach staje się coraz bardziej skalista i oferuje w wielu miejscach kilka alternatywnych podejść z różnych stron. Nie mniej jednak kierunek pozostaje ten sam - Whin Ben, którego nie sposób zgubić z oczu.

Po zdobyciu Whin Ben, który jest wspaniałym punktem widokowym oraz miejscem na zaczerpnięcie oddechu, ścieżka prowadząca na Whiteside jest dobrze widoczna i na nią to kierujemy nasze kroki.




W końcu wdrapaliśmy się na wysokość 707 m.n.p.m zdobywając Whiteside i naszym oczom ukazuje się przepiękna panorama całej okolicy. Z tego miejsca, przy dobrej jak dzisiaj pogodzie, widać już morze i całą linię pobliskiego, zachodniego wybrzeża Cumbrii.




Ok, czas najwyższy ruszać w dalszą drogę - to dopiero pierwszy z zaplanowanych na dzisiaj szczytów. Póki co pogoda nam dopisuje - jest wietrznie, ale do zniesienia.



Po krótkiej przerwie na Hopegill Head (770 m.n.p.m) ruszamy w kierunku Grasmoor przez łącznik pomiędzy szczytami do którego prowadzi szeroka ścieżka.


Ścieżka ta ewentualnie doprowadzi nas do głównego "skrzyżowania" podobnych, szerokich ścieżek, na którym to skrzyżowaniu skręcimy w prawo w kierunku szczytu Grasmoor.


Finalnie - zdobywamy Grasmoor (852 m.n.p.m), przy którym znajduje się jeden schron przeciwwiatrowy oraz mała kamienna zatoczka z takim jak niżej przedstawiamy, widokiem na dolinę Crummockwater i Buttermere oraz majestatyczne masywy Western Fells.


Po krótkiej przerwie na Grasmoor nasza dotychczasowo przyjemna podróż zostaje wzbogacona opadami... śniegu!


Po krótkim, ale szybkim chodzie docieramy do niepozornego Wandope (772 m.n.p.m)


Pogoda nie zachęca do dłuższego postoju - ruszamy w kierunku południowym, z nadzieją, że chmura opadowa przejdzie w kierunku wschodnim, w stronę Keswick, a nie podąży w ślad za nami...

Niestety po zdobyciu Whiteless Pike (660 m.n.p.m) oprócz wspaniałego krajobrazu widzimy również, że nagła zmiana pogody nie oszczędziła również i okolic Buttermere.



W pewnym momencie schodzimy ze ścieżki, by w miarę prostej linii zejść bezpośrednio zboczem Whiteless Pike i dołączyć do ścieżki prowadzącej na Rannerdale Knotts (355 m.n.p.m)



Wszystkie szczyty na dzień dzisiejszy - ukończone! Ale pogoda nie odpuszcza, a wręcz przeciwnie - zmiany przybierają na sile. To samo ujęcie co wyżej dokładnie 5 minut później wygląda już tak:

Nie ma na co czekać - schodzimy i wracamy jak najszybciej do samochodu! :)



I już na zakończenie - im bardziej zbliżaliśmy się do parkingu, tym pogoda stawała się coraz lepsza, a inna perspektywa na to co zostawiliśmy za nami nadal nie pozostawia złudzeń - miejsca, które dzisiaj odwiedziliśmy są piękne bez względu na pogodę! :)

Woof! Mam nadzieję, że podobała wam się dzisiejsza relacja.
Zachęcam do zapoznania się z poprzednią klikając TUTAJ.
A dokładną trasę udostępniam poniżej.
Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku :)